piątek, 12 lipca 2013

Klepsydry (praca rekrutacyjna)

Tytuł: Klepsydry

Stoję nad urwiskiem. Klif. Przede mną roztacza się wzburzony ocean. Za mną mroczny las. Koło mnie, na odległości 39 metrów stoi mój dom.
Uciekłem z niego. Może za kilka minut powrócę ale na pewno nie teraz.
Może zacznę od początku. Od moich narodzin.
W dzień wigilijny urodził się państwom Beautifuls synek. Nadali mu na imię Alec. Chodzi oczywiście o mnie. Rosłem. Z dnia na dzień robiłem się coraz doroślejszy. Interesowałem się wilkami i wierszami. Do piątej klasy żyło mi się dobrze w moim domu. Lecz później wszystko zaczęło się walić. Najpierw umarła mi matka. Była strażakiem. Przygniotły ją gruzy domu w którym ratowała małe niemowlę. To był dla mnie szok. Miesiąc po tym zginęli mi dziadek i babcia ze strony mamy. Rozbił się samolot w którym lecieli.
Wychowuje mnie ojciec. A, że był żołnierzem trzyma mnie twardą ręką. W domu panują żelazne zasady których nie mogę łamać.
Tacie nie podoba się mój wygląd. Mam blond do kolan włosy. Ubieram się w spodnie rurki i prawie, że dopasowane bluzki. Mówi, że mężczyzna nie powinien się tak ubierać. Co kilka tygodni męczy mnie gadkami o ścięciu włosów. Lecz nie daje się. To moje włosy, więc on nie będzie się nimi rządził.
Od dwóch lat męczy mnie pytaniem „Masz dziewczynę?”. Wie bardzo dobrze jak na nie odpowiem. „Nie, nie mam”. Denerwuje go to.
Nie mam dziewczyny, ale mam chłopaka. Lecz nie powiem mu tego nigdy. Zabiłby mnie gdyby to usłyszał. Dla niego jest to niedorzeczne, nie zgodne z prawem.
Dlaczego uciekłem nad klif? Pokłóciłem się z ojcem o zdjęcie Tristiana.
Zaczęło się od tego, że gdy przyszedłem do domu tata sprzątał w moim pokoju. Nagle gdy chciał odłożyć mój pamiętnik na półkę, wyleciało z niego zdjęcie chłopaka. Od razu zaczęła się afera. Bo jego zdaniem nie powinienem takich zdjęć trzymać w pamiętniku. No i zaczął zadawać pytania:
  • „Kto to ma być?”
  • Tristian Zombie.
  • „Skąd wzięło się jego zdjęcie w tym miejscu?”
  • Mam robić na komputerze tablo dla naszej pani na zakończenie gimnazjum. I potrzebuje wszystkich zdjęć do niego. - skłamałem
  • „Pokaż inne zdjęcia.”
  • Nie mam. Już im oddałem. Tristian był jedyny który nie dał na czas.
  • „Takie zdjęcie? Pokaż te tablo.”
  • Nie pamiętam gdzie położyłem. Zresztą ty się nie znasz na tym.
  • „Na czym się nie znam? Co może mi powiesz, że to teraz modne gdy chłopak ma zdjęcie chłopaka przy sobie?”
  • Nie...
  • „Od jutra będę cię ostro pilnował. Ścinasz włosy. Zakładasz te ciuchy które ci daje. I masz zakaz się z nim spotykania. Zrozumiałeś?”
  • Nie! - wtedy wybiegłem z domu

Nakłamałem trochę ojcu. I co z tego? Nie będzie się mną rządził! Ach, gdyby mama była... Na pewno by wszystko zrozumiała. Wytłumaczyła by mu. A tak? Muszę radzić sobie sam. Oprócz rodziny mam na szczęście przyjaciół. Tristiana i Alice. Alice jest w porządku. Nie to co inne dziewczyny. Zna naszą tajemnice. Mamy zaufanie do niej.
Dziewczyna ma krótkie brązoworude włosy, zielone oczy. Jest dość wysoka jak na dziewczynę. Ubiera się w luźne spodnie i bluzy z kapturem. Gra w koszykówkę i w szachy.
Chłopak ma ciemnogranatowe włosy i piwne oczy. Nosi głównie koszule. Jest fajny, mądry, zabawny. Lubię go. Dlaczego tata tego nie może zrozumieć? Jego mama szybko to zaakceptowała. Bo jest całkiem inna od mojego ojca.
Mama Tristiana zachowuje się jakby nadal miała 18 lat. Podchodzi do wszystkiego na luzie. Zawsze jest uśmiechnięta i wesoła. Nie to co mój tato.
On to tylko rozkazywał by wszystkim.
Podbiega do mnie siostra. Bo zapomniałem napisać, że mam młodszą siostrę – Air. Bardzo jej nie lubię. Gdyż jest ona natarczywa.
  • Tata chce żebyś wrócił do domu. Chcę wysłać cię do dziadka i babci. Do Rosji.
  • Nie wrócę tam.
  • Dlaczego? Tata chcę ci przecież pomóc!
  • Wątpię. Jest wściekły?
  • Tak! Dlatego wracaj! Nie chcę żebym przez ciebie nie dostała obiadu.
  • Za chwilę przyjdę.
  • Mam jeszcze do ciebie pytanie Alec.
  • Gadaj.
  • O co się z tatusiem pokłóciliście? Bo jak tylko wyszedłeś tatuś zaczął przeklinać brzydko, wyzywać cię i rzucać talerzami i krzesłami.
  • Nie zrozumiesz tego.
  • No mów! Mam już dziewięć lat!
  • Nie jestem zakochany w dziewczynie. Zresztą idź już sobie.
Air biegnie z powrotem do domu. Po kilku sekundach ja też kieruje się w kierunku tego budynku.

Gdy tam wchodzę zaczyna się znów awantura. Gdzie byłem i takie tam. Jestem jak mur. Odbijam te pytania ode mnie. Kieruje się w kierunku mojego pokoju. Stamtąd biorę torbę i pakuje co po padnie do niej. W końcu chcę wyjść z domu. Lecz ojciec mnie zatrzymuje. Blokuje drzwi. Próbuje go odepchnąć. Niestety na próżno. W jednej chwili dostaje cios w nos. Dotykam palcami miejsce uderzenia. Leci mi krew.
W końcu udaje mi się wynieść z domu. Gdy już jestem kilka metrów od niego dobiega mnie głos ojca: „pedał”.
Zaczynają mi lecieć łzy z oczu. W końcu każdy mur się kruszy. Nie jestem odporny na przezwiska i drwiny. Idę w las.
Jest zimno. Czasami słychać wycie wilków. Nie wiem co mi jest. W mojej głowie ciągle słyszę słowa mojego ojca. Idę przed siebie.

Spotykam w lesie Alice. Jest ona przerażona moim stanem. Szybko zaprowadza mnie do swojego domu. Mieszka w leśniczówce.
Tam jej matka – pielęgniarka opatruje mój nos. Pyta się jak to się stało, kto mi to zrobił. Milczę. No ale w końcu ta kobieta zna mnie już dziewięć lat, domyśla się, że dostałem od ojca. Nie przeczę.
Po ciepłym posiłku kieruje się wraz z Alice do jej pokoju.
  • Dlaczego dostałeś od niego?
  • Zobaczył zdjęcie Tristiana.
  • I co? Domyślił się?
  • A jak myślisz? Jasne, że tak. Próbowałem mu coś tam na kłamać. Ale się nie udało.
W tym momencie rozlega się dźwięk telefonu matki Alice.
Po rozmowie kobieta podchodzi do nas. Jej oczy wyrażają strach.
  • Tristian leży w szpitalu. Twój ojciec Alec go postrzelił.
Co?! Nie! To nie może być prawda!
Wybiegam z domu trzaskając drzwiami. Muszę się dowiedzieć czy to prawda!
Biegnę tak szybko jak tylko mogę do szpitala. Twarz mam zalaną łzami. Nie mogę uwierzyć, że to mógł zrobić mój ojciec.
Wpadam do szpitala. Pytam się pielęgniarek gdzie on leży. One odpowiadają, że w sali numer 13. Trzynaście! Dlaczego akurat w tej sali?!
Przed salą próbuje się uspokoić. Ale tak się nie da! Kocham go! Nie chcę go stracić! Nie teraz!
Wchodzę. Najwolniej jak tylko pozwala mi serce. Widzę go. Cały blady. Włosy leżą nie dbale na białej poduszce. Podłączony jest do różnych aparatur. Jego matki nie ma przy nim. Jestem tylko ja. Ja Alec.
Nagle kreska na jednej z aparatur robi się całkiem wąska. Już nie podskakuje tak jak powinna. Jego serce przestało bić. Rozglądam się wokoło. Na razie nie widać lekarzy. Wiem, że nie powinienem. Że powinienem robić coś całkiem innego, ale podchodzę do niego.
Całuję go w usta.

Po kilku dniach koło kościoła na klepsydrach można przeczytać:
TRISTIAN ZOMBIE (1996 – 2012)
UMARŁ DNIA 11.08.2012

Nie mogę na to patrzeć. Czuję żal. Ojciec jeszcze go pogarsza. Wyśmiewając mnie, że tęsknie za jakimś głupim chłopakiem.

Pewnego wieczoru.
Nie mam po co żyć. Wszyscy których kochałem odeszli. Mama, babcia, dziadek i Tristian. Ojciec mnie nienawidzi.

ALEC BEAUTIFUL (1996 – 2012)
UMARŁ DNIA 15.08.2012

PS WAŻNE INFORMACJE W NOTCE PONIŻEJ!!!